Zapraszamy do współpracy każdego, komu na sercu leży dobro naszej zieleni miejskiej, dobro klimatu i przyrody. 

Nasza fundacja Pro Harmonia opracowała nowatorski w swojej idei projekt. Piszemy o tym w kolejnych tekstach więcej. Tu jedynie wspomnę, że aby się powiódł potrzeba zaangażowania wielu wolontariuszy, którzy w okolicy swojego miejsca zamieszania wykonają konkretne zadania. Dlatego zwracamy się o pomoc. Chętnych (wiek, wykształcenie nie ważne) zapraszamy do kontaktu mailowo przez przesłanie zgłoszenia na adres pro-harmonia@tvts.pl

 

To, że klimat się gwałtownie zmienia, nie trzeba już chyba nikogo przekonywać.
Wiadomo także co trzeba zrobić by przynajmniej spowolnić te grożące nam już niedługo katastrofalne zmiany.

Gorzej sprawa wygląda, jeśli przyjrzymy się, co rządy i ogólnoświatowe korporacje robią w tym kierunku. Jak widać gołym okiem niewiele. W naszym kraju nadal stawiamy na paliwa kopalne, w szczególności na węgiel.  Producenci żywności nadal hodują miliony zwierząt rzeźnych. Zgodnie ze swoją biologią produkują one olbrzymie ilości metanu, gazu wielokrotnie groźniejszego dla klimatu niż CO2, itd, itd…

Prawdą jest jednak także i to, że niektóre rządy, niektóre partie polityczne i niektóre korporacje zaczynają się cofać, obiecywać, wykonywać jakieś ruchy w kierunku bardziej ekologicznego funkcjonowania. A robią to przymuszone społeczną dezaprobatą, która to grozi spadkiem (popularności marki, sprzedaży) bo przecież MUSI BYĆ WZROST. Tak więc niektóre z tych makroorganizmów powoli się uginają.

Oczywiście w takich przypadkach pada pytanie: ale co JA mogę zrobić dla klimatu? Media pełne są rad dla obywateli, byśmy rezygnowali z plastiku, lotów samolotem, marnowania wody itd itd… Oczywiście to są bardzo dobre rady.

Nam wydaje się jednak, że najważniejsze jest otwarcie się na przyrodę, zdobycie się na wysiłek poznania zasad jej funkcjonowania, zdobycia minimum wiedzy, jak bardzo jesteśmy powiązani z procesami przyrodniczymi zachodzącymi wokół nas. Dzięki temu łatwiej nam będzie zaakceptować działania wszelkich grup „oszołomów różnej maści”, którzy walczą o zieleń, o lasy, o wodę… Ba może nawet podpiszemy jakąś petycję? Pójdziemy z nimi na marsz. Bo politycy i wielki biznes nie boją się obywatela, boją się występujących mas ludzi.

Tylko wspólne działanie ma sens i szansę na powodzenie, co niejednokrotnie udowodniły akcje prowadzone przez takie organizacje jak Avaaz, WWF, Greenpeace czy choćby nasza skromna, jednak zakończona sukcesem walka w obronie polskich łosi „Łapy precz od łosi”

Teraz także proponujemy akcję, tym razem w obronie klimatu, a tym samym nas, naszych dzieci i wnuków. Ma ona na celu umożliwić każdemu obywatelowi posadzenie co najmniej jednego drzewa, posadzenie, nazwanie, poświęcenie jakiemuś wydarzeniu, pamięci kogoś ważnego ( np. z okazji urodzin dziecka) pielęgnowania i cieszenia się jego zdrowiem.

Jest to ważne ponieważ drzewa są naszymi płucami i filtrami.  Im więcej ich rośnie w naszym otoczeniu, tym jesteśmy zdrowsi psychicznie i fizycznie, produkują tlen. Drzewa wiążą nie tylko dwutlenek węgla ale wychwytują z powietrza wiele bardzo szkodliwych substancji z metalami ciężkimi i rakotwórczymi węglowodorami pierścieniowymi włącznie. Co więcej, wokół drzew powstaje mikroklimat, ponieważ działają niczym ogromne klimatyzatory. To dla tego w upalne dni chętniej przebywamy w parku czy na ulicy zacienionej drzewami niż w betonowych pustyniach.

Drzewa przynoszą także wymierne korzyści materialne, osłaniając przed słońcem asfalt ulic, przedłużają jego żywotność o blisko 100%.  Rosnące w pobliżu domów powodują zmniejszona ucieczkę ciepła przez ich ściany, latem zapobiegają nadmiernemu nagrzewaniu się ścian.  To są rzeczy zbadane i zmierzone przez naukowców.

Dlatego jeśli do tej pory przeszkadzały nam liście czy gałązki śmiecące na nieskalanych trawnikach i błyszczących samochodach, czas najwyższy przeformować nasze priorytety, drzewa są naszymi milczącymi sprzymierzeńcami.